„Na siedzibie rządzącej w naszym kraju partii czytaliśmy niedawno hasło: »Nie ma wolności bez odpowiedzialności«. Sądzę, że to hasło zostało błędnie sformułowane. Bardziej słuszna byłaby formuła: »Nie ma odpowiedzialności bez wolności«” – mówił Jerzy Turowicz w przemówieniu inaugurującym pierwsze posiedzenie Okrągłego Stołu. Dziś mija 30 lat od tego wydarzenia, które zmieniło trwale losy Polski.
Z kolei w Tygodnikowym „Obrazie Tygodnia” (nr 7 z 12 lutego 1989 r.) czytamy: „W Pałacu Rady Ministrów na Krakowskim Przedmieściu odbyło się inauguracyjne spotkanie „okrągłego stołu”, otwierające pracę trzech głównych komisji i licznych grup roboczych. Wbrew sceptykom – jak się okazuje – wszystko jest w Polsce możliwe, nawet tak niezwykłe wydarzenie, zważywszy kto z kim i o czym rozmawia. Zarówno strona społeczna reprezentująca „Solidarność” i środowiska skupione wokół Komitetu Obywatelskiego jak i koalicja rządowa podjęły wielkie wyzwanie„.
W swoim przemówieniu Turowicz mówił m.in.:
Po raz pierwszy od długiego czasu, niemal od początku Polski Ludowej, powstaje szansa otwarcia procesu zmierzającego do sytuacji, w której Polacy – jak powiedział dzisiaj Lech Wałęsa – poczuliby się gospodarzami we własnym kraju. Jako cel naszego spotkania i dalszej pracy postawiono porozumienie narodowe. Cel bardzo trudny, jeśli nie odległy, bowiem niełatwo będzie osiągnąć owo porozumienie po przeszło czterdziestu latach nieporozumienia między władzą i społeczeństwem. Pierwszym zadaniem musi tu być próba odbudowania zaufania między władzą a społeczeństwem, bowiem zaufania tego nie ma. Ilekroć w przeszłości społeczeństwo dawało władzy pewien kredyt zaufania, za każdym razem ten kredyt był nadużyty i zmarnowany. (…) Nawiasem mówiąc, na siedzibie rządzącej w naszym kraju partii, czytaliśmy niedawno hasło:
»Nie ma wolności bez odpowiedzialności«. Sądzę, że to hasło zostało błędnie sformułowane. Bardziej słuszna byłaby formuła: »Nie ma odpowiedzialności bez wolności«”. (…) Z ustroju »socjalizmu realnego« nie przeskoczymy z dnia na dzień w pełną demokrację, że zmiany mogą się dokonywać stopniowo, że konieczne będzie zawieranie rozsądnych kompromisów. Chodzi o to, by kierunek zmian został określony w sposób społecznie wiarygodny. Chcę wierzyć, że zostanie to dokonane w ramach procesu, który tu dziś uruchamiamy. To jest nadzieja, którą żywi społeczeństwo pragnące, by życie było bardziej ludzkie i byśmy mogli się poczuć gospodarzami we własnym kraju.
Obok Turowicza przemówienia inauguracyjne wygłosili kolejno gen. Czesław Kiszczak, Lech Wałęsa, Alfred Miodowicz, Mikołaj Kozakiewicz, Józef Ślisz, Jan Najowski, Alojzy Pietrzyk i Jerzy Ozdowski.